Tym razem odchodzimy stricte od języka włoskiego żeby skupić się ogólnie na nauce języka. Dzisiaj przedstawię pewną metodę jak uczyć się słownictwa, która według mnie sprawdzi się na każdym poziomie zaawansowania. Jeśli wolisz, możesz posłuchać jak o tym mówię w nagraniu z Chiacchiere italiane poniżej.
Mini lekcja włoskiego z Chiacchiere italiane #26 – jak uczyć się słownictwa:
W tym spotkaniu mówię o:
Quattro chiacchiere to cykliczne spotkanie, które odbywa się w każdy poniedziałek o godzinie 20:00 na moim Fanpage’u i Instagramie. Spotkanie służy do informowania o tym co nowego dzieje się w ramach Po Prostu Włoski, ale również zawiera jakąś mini lekcję włoskiego. Żeby każdy znalazł coś dla siebie czasem te spotkania odbywają się po polsku, a czasem po włosku.
Dzisiaj chciałabym zacząć od pewnego cytatu:
Autor pisze o komunikacji bez przemocy i ten jego cytat odnosi się do postawy naszego rozmówcy w zależności od tego, jakich słów użyjemy. Wynikiem może być jego otwarcie na dalszą rozmowę lub powstanie ściany między nami i urwanie się rozmowy.
Według mnie ten cytat idealnie odwzorowuje naukę języka. W zależności od tego jakie słowa zaprosimy do naszego zasobu słownictwa, nasze rozmowy mogą być płynne lub mogą trafiać na ścianę. Dlatego to jest bardzo ważne, aby umiejętnie podchodzić do nauki słownictwa, a w szczególności filtrować wyrażenia i słowa, które faktycznie są nam potrzebne.
Walizka, lodówka, kosz
Ta metoda opiera się na trzech grupach:
- walizka – tu trafiają słowa potrzebne tu i teraz, najważniejsze i najbardziej przydatne
- lodówka – tu odkładamy słowa przydatne, jednak niepotrzebne natychmiast
- kosz – tu wrzucamy niepotrzebne słowa, których nie będziemy się uczyć.
W momencie gdy przerabiasz jakiś nowy materiał (czy to na zajęciach, czy to samodzielnie) z pewnością trafiasz na sporo nowych słów i wyrażeń. Zanim od razu zapiszesz sobie wszystkie nowe słowa zastanów się czy faktycznie ich potrzebujesz tu i teraz, czy faktycznie przydadzą Ci się i będziesz mógł od razu z nich korzystać w najbliższych rozmowach. Jeśli nie, odłóż je na później lub wyrzuć do kosza.
Lubię myśleć o lodówce jako o miejscu do przechowywania bo w lodówce wszystko ma swoje miejsce. Dzięki temu, gdy szukamy czegoś, dość łatwo jesteśmy w stanie to znaleźć. To samo dotyczy słów – jeśli sobie je w lodówce pogrupujemy, bez problemu do nich wrócimy i szybko je odnajdziemy.
Do lodówki warto co jakiś czas wracać i ją przeglądać. Tak samo jak sprawdzamy datę ważności jogurtów i innych produktów w lodówce, tak tu możemy ponownie przeprowadzić filtrowanie i część słów przenieść do walizki, część zostawić w lodówce, a część wyrzucić do kosza.
Daj znać w komentarzu czy znasz tę metodę? Stosujesz? A jeśli nie, to czy zamierzasz jej wypróbować?