Włoskie słodycze karnawałowe

Jakiś czas temu ktoś z Was odpisał mi na Newsletter i zapytał jakie słodycze są popularne we Włoszech na Tłusty Czwartek. Prawda jest taka, że to nie jest łatwy temat. W Polsce jak mowa o Tłustym Czwartku to każdy myśli o pączkach (po włosku można na nie mówić np. bomboloni alla marmellata). Co ciekawe – we Włoszech też robi się pączki, aczkolwiek najczęściej są one z kremem, jednak sam smak ciasta jest trochę inny od naszych pączków.

Tak jak mówiłam, temat jest trudny bo tak naprawdę każdy region (a nawet powiedziałabym, że każde miasto!) ma jakiś swój specjał. Wspomnę Wam póki co o takich słodyczach, które są według mnie ogólnie najbardziej znane. Jeśli będziecie chcieli żebym zgłębiła temat to będą na to inne okazje 😉

Le frappe

Tutaj zaczynają się schody 🙂 W Polsce nazywa się je najczęściej chrusty lub faworki. We Włoszech mają one jeszcze więcej określeń. Najczęściej używane to właśnie frappe, chiacchiere, bugie. Zatrzymajmy się na chwilę na tych dwóch nazwach:

la bugia – kłamstwo
le chiacchiere – pogłoski

Te dwie nazwy nawiązują do faktu, że podczas tego okresu można było mówić cokolwiek bez żadnych konsekwencji.

Jeśli chcecie poznać inne sposoby nazywania ich to odsyłam na włoską Wikipedię 😉 Możecie tam przeczytać również informację o tym, że były one przygotowywane nawet w starożytnym Rzymie (tyle że były smażone na tłuszczu świńskim)!

Il migliaccio

Tego ciasta nie miałam okazji jeść, ale jeśli jedziecie do Kampanii w okresie karnawału to z łatwością na niego traficie. Jest to ciasto, które wyglądem przypomina polski tradycyjny sernik, ale jego nadzienie jest z kaszy manny, ricotty i owoców kandyzowanych.

Le castagnole

Castagnole.jpg

(zdjęcie z Wikipedii)

To są takie mini-pączki, które najczęściej występują w wersji smażonej, ale z tego co wiem niektórzy robią je też po prostu w piekarniku. Są one znane w całych Włoszech, ale jeśli mowa o tradycji to można je przypisać do części środkowo-północnej kraju. Najczęściej są podawane po prostu posypane cukrem lub oprószone cukrem pudrem.

Il sanguinaccio napoletano

W Neapolu słodyczy nie brakuje. Jeśli mowa o Karnawale to bardzo dobry jest też tzw. sanguinaccio, który zawdzięcza swoją nazwę faktowi, że pierwotnie przygotowywano to ciasto na bazie świńskiej krwi. Obecnie nie jest ona już dostępna w sprzedaży, więc zastąpiono ją czekoladą. Uważam, że ta zmiana wyszła na dobre 😉 Jeśli chcesz zobaczyć jak go przygotować zajrzyj na blog Giallo Zafferano (przepis jest po włosku).


Jeśli chodzi o takie bardziej lokalne włoskie słodycze karnawałowe to mogę np wspomnieć o czymś popularnym w Ronciglione. Przygotowuje się tu np. “fregnacce”, coś w stylu naleśników z farszem z ricotty, cukru i cynamonu. Swoją drogą, czy wiesz, że Karnawał w tej małej mieścinie jest uważany za jeden z najstarszych w środkowych Włoszech? 🙂

Zobacz także:

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Twój koszyk
Zapisz się na listę oczekujących Interesuje Cię ten produkt, a nie jest teraz dostępny? Pozostaw nam e-mail, a otrzymasz powiadomienie gdy produkt pojawi się w sklepie. Już teraz zapisz się na listę oczekujących!
Scroll to Top